- 27 lipiec 2013 // by //
- Blog
- Odsłony: 19171
Zaczęło się wiele lat temu. Miałam kilka lat i wielką chęć, by wykorzystać spędzone na wsi wakacje jak najlepiej. Pamiętam wałęsanie się po łąkach, zapach kwitnących jabłoni, lekki wieczorny chłód, dźwięk łańcucha uderzającego o ziemię gdy krowy wracały z pastwisk i to mleko każdego ranka - przynoszone jeszcze ciepłe w szklanych butelkach. Było wybieganie boso o poranku na rosę, ostre lipcowe słońce, zapach nagrzanego powietrza i smak lepkich słoneczników. Pamiętam przetwory moich babć, zrywane wprost do ust porzeczki i agrest. To był mój świat - zapachy i natura, pasjonująca przyroda. Nie mogłam nie wrócić w to miejsce po latach mieszkania w mieście. Był moment, że marzyłam o wielkich aglomeracjach, życiu na pełnych obrotach, wyprasowanych spódniczkach i pracy w dużej firmie, ale zawsze coś nie pasowało, układance brakowało elementów, ostatecznie wracałam do miejsca swojego dzieciństwa. W końcu udało mi się zostać, na stałe związałam się z ziemią, którą uprawiam. Mam plantację lawendy, całą masę kwitnących na fioletowo krzewów, które roztaczają intensywny zapach wokół siebie. Jest ciężka praca, jest zmysłowo. To moje miejsce na ziemi, a Ciebie, Czytelniku, zapraszam w podróż po moich zmaganiach z kapryśną pogodą i uprawą roślin w zgodzie z naturą.
Pozdrawiam,
Hania
Komentarze
Natrafiłam na tę stronę na FB przypadkowo ,gdyż zainteresowały mnie piękne zdjęcia przedstawiające uprawianą lawendę. Jestem pasjonatką tej rośliny. Lawenda tak bardzo mi się podoba, że postanowiłam założyć hostel w Łodzi pod nazwą "Lawenda" oraz rozpowszechniać informacje na temat Prowansji jako krainy tego "botanicznego cudu " jakim niewątpliwie jest ta roślina. Będzie mi niezmiernie miło nawiązać bezpośredni kontakt .Pozdrawiam. Iwona
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.